niedziela, 6 kwietnia 2014

ICILOTO CAKWA DON BOSCO


Oratorium to…
Kawałek lufubiańskiej ziemi ogrodzonej siatką. Trzy boiska, przedszkole, nowo wybudowany plac zabaw. Office i hall do nauki. Wielka betonowa rynna, która służy jako ślizgawka. Mury na których odnajdziesz tęczowe ślady kredy. Dołki w ziemi, do których możesz celować piłką. Palmy na które możesz się wspinać w poszukiwaniu orzeszków kokosowych.

Oratorium to
Lufubiańskie dzieci, które czekają od 7 rano i z niecierpliwością krzyczą by otworzyć bramę. Każde z nich jedyne i wyjątkowe. Julias, Maxwell, Henry, Stephania, Beatrece, Blessing…i ponad 200 innych niepowtarzalnych głosów, śmiechów, talentów... Jedne przybiegają, inne pojawiają się niczym błyskawica na potężnym rowerze taty, wujka lub sąsiada. Te najmniejsze- przynoszone na plecach w chitendze u starszej siostry lub brata.  

Oratorium
To deszcz i słońce, które organizują nam sposób zabawy. Czasem ściana wody zamyka nas pod dachem hallu zamieniając betonową płytę w wielki plac zabaw. A ty ukradkiem patrzysz jak maluchy ustawiają się pod dachem i robią zawody w łapaniu kropel deszczu. I kolejny raz uświadamiasz sobie, jak niewiele im potrzeba do szczęścia.
To drzewa które karmią nas na podwieczorek. Październik, listopad i grudzień o smaku mango. Styczeń, luty i marzec- to żółte śliwki imjonga, które delikatnie szczypią w język. W międzyczasie na topie są orzeszki kokosowe, które najlepiej rozbija się na kamieniu pod palmą.

Oratorium
To książki, gry, piłka nożna, netball, chórek, krąg biblijny, nauka do egzaminów, odrabianie prac domowych. Małe zwycięstwa w rzucaniu do celu. To opatrywanie ran, cerowanie ubrań, tabletka na malarię. Office gdzie znajduje się łóżko na którym można się wyspać gdy masz gorączkę.

Oratorium
To tysiące historii pisanych przez każdy dzień.
Historii o trosce- gdy 10 letni Loydy przyjeżdża na rowerze z dwiema siostrami. 5 latka dzielnie trzyma się metalowej rurki. 4 miesięczny brat w chitendze cichutko popłakuje. Loydy z troską pokazuje na poparzoną rączkę malca i prosi o lekarstwo.

Historii o radości- gdy dzięki programowi „adopcji na dległość” dzieci dostają nowe zeszyty, długopisy, buty i z radością biegną do szkoły.
Historie trudne- gdy przyłapujesz dziecko na kradzieży 30 paczek kredek. I choć boli cię serce wiesz, że musisz coś z tym zrobić.

Oratorium
To miejsce gdzie wszyscy jesteśmy razem. Nieważne jaki masz kolor skóry, jakiego jesteś wyznania, ile masz lat, czy skończyłeś studia, kolejny rok nie zdałeś do następnej klasy czy nie stać cię na szkołę. Nieważne czy nosisz ubrania czyste, dziurawe, czy ci ich brakuje.

To miejsce gdzie nie ma czasu na nielubienie.  

To miejsce, gdzie zawsze czyjaś dłoń jest w twojej dłoni.

Oratorium to dom. Nasz dom, gdzie codziennie, każdego dnia idziemy razem.



ICILOTO CAKWA DON BOSCO (tłum. Sen Ks. Bosco)- to nazwa oratorium. Kilkaset lat temu Jan Bosko śnił o lepszej przyszłości dla najuboższych dzieci i młodzieży. Dla tych, którzy nie  mają gdzie się podziać w życiu. Dla młodych. Iciloto cakwa don Bosco- to sen, który stał się rzeczywistością w naszym małym LUFUBU.

 Bo gdy Bóg daje nam piękne sny- pomaga nam je spełniać J